Prosty w użyciu. Wystarczy tylko przyciśnąć materiał parametrem threshold w okolicach 2-4 db i już uzyskujemy ciekawy efekt na gitarach, basie, perkusji (może z wyłączeniem stopy, chyba że wykorzystacie ten efekt na ścieżce równoległej). Oprócz kompresji materiału i wyciągania wszystkiego do przodu będziecie mogli usłyszeć zmianę brzmienia w środkowym spektrum przez co ładnie elementy zaczynają wyskakiwać w utworze. Klucz do sukcesu jest dokładne ustawienie parametru attack na wtyczce, żeby nie obciąć za bardzo początkowej mocy elementów. Im większa wartość tym opóźniony czas działania efektu. Przekłada się to na lepszy efekt w takim kontekście działania.
Jest sporo tego typu emulacji, ale ja mogę polecić polskie narzędzie o nazwie Fetpressor od firmy PSP Audioware. Bardzo dobrze sprawdza w tym temacie. Żeby uzyskać efekt kompresji równoległej wystarczy ustawić potencjometr blend na połowę i później już zacząć mocniej przyciskać materiał parametrem thershold z wybraną skalą kompresji. Na koniec ustawcie sobie też odpowiednio attack i release. W każdym razie w patencie z kompresją równoległą chodzi o to, żeby mieszać oryginalny sygnał z tym przepuszczonym przez efekt i w większości przypadków ten drugi sygnał jest mocno procesowany. Nie bójcie się mocno przycisnąć materiał w opcji równoległej, dzięki temu można uzyskać ładny efekt.
U siebie odpalam klasyczną wtyczkę Waves L1 i wrzucam ją na kanał równoległy w moim programie czyli AUX/Return. Tam już póżniej miksuje oryginalnie brzmiące ścieżki z sygnałem przepuszczonym przez limiter po to, by zagęścić projekt i celem uzyskania ciekawie brzmiącej warstwy. Klucz tutaj to nie przesadzanie z procesowaniem. To ma być delikatny efekt. Dodatkowa podpowiedź: za limiterem na kanale AUX/Return możecie jeszcze dorzucić korektor audio celem wykluczenia z kompresji tego zakresu częstotliwości, którego nie chcecie przeprocesować (głównie będzie to wiązało się z niskimi częstotliwościami).
Nie zawsze korzystam z tej metody ale pamiętajcie, że można pogrupować sobie ściezki czyli np. partie wokale i włożyć je do folderu, gdzie mogę je razem obrabiać na oddzielnym kanale AUX/Return. Dzięki temu ostatecznie mogę całość ładnie spoić i dodać jej właściwą wyrazistość stosując techniki o których mówiłem powyżej i dodatkowo klasyczne klejenie lekką kompresją. Czyli ja u siebie wrzucam darmowego TDR Kotelnikova i kompresuje materiał w zakresie 2-3 db max. Skala redukcji 2 lub 4:1 w zależności od dynamiki wokalu i attack ustawiony w okolicach 7 ms, a release gdzieś w wartościach pomiędzy 60 ms a 200 ms. Jak do końca jeszcze nie jesteście pewni jak działa kompresor to w tej wtyczce macie dosyć dobrze ustawione banki brzmień czyli w tym temacie wybrał bym te gdzie pisze vocal i zobaczycie, jak będą się sprawdzały. Pamiętajcie żeby głośność wokalu była taka sama przed i po efekcie – dzięki temu będziecie wiedzili jak działa kompresor.
Np. Native Instrument Transient Master – dzięki temu narzędziu w łatwy sposób możecie wykrecić więcej dynamiki z ścieżki, która jest trochę ospała. Wystarczy tylko lekko podbić parametr attack i wyciąnięte transienty powinny wyciągnąć tą ścieżkę do przodu w Waszym projekcie muzycznym.
Zachęcam Was do eksperymentów, oczywiście można do tego co wspomniałem jeszcze dodać takie narzędzia jak emulacje przedwzmacniaczy np. Soundtoys Decapitator, czy też Black Rooster Audio vpre-73 w celu uzyskania jeszcze bardziej wyrazistego efektu, ale to już w sumie temat na kolejne wpisy.
Jak szukacie osoby, która może Was wesprzeć w tematach jak produkcja muzyki lub mix mastering, to zapraszam serdecznie do kontaktu. Zajmuje się tą tematyką już od ponad 20 lat, dlatego zdecydowanie mogę Wam pomóc.